Czy warto na siłę przyśpieszać dorosłość? Życie składa się z różnych etapów i aby przejście do kolejnego było naturalne i odpowiedzialne, powinno iść swoim torem, bez przyśpieszania, które niszczy młodego człowieka. W życiu jest czas na naukę, zabawę oraz dorosłość, która nie jat tak kolorowa, jak to się wydaje. Dlatego odpowiadając sobie na pytanie, czy warto się śpieszyć, najpierw trzeba sobie uświadomić, że człowiek nie jest zwierzęciem. XXI wiek jest czasem, w którym wielu młodych ludzi chce przeskoczyć swoje życie o kilka etapów na przód i robią wszystko, aby tak się stało. Mając 16-17 lat, uważa się, że to już czas na bycie dorosłym i trzeba kreować swoje życie w taki sposób, który pozwoli na wszystko. Dla większości młodych osób pojęcie dorosłości jest definiowane jako pełna swobodą w dostępie do różnego rodzaju używek i uciech cielesnych. Dojrzałość fizyczna nie ma nic wspólnego z dojrzałością emocjonalną. Mimo że wygląda się na dorosłego człowieka, to rozwój emocjonalny jest w tej parze daleko w tyle. Z roku na rok obniża się wiek inicjacji seksualnej i dochodzi do przypadków, w których dzieci rodzą dzieci. Oczywiście przed zajściem w ciążę, osoby takie miały się za dorosłe, które wiedzą czego chcą i mają wszystko pod kontrolą. Nie zastanawiają się jednak, że bycie dorosłym to branie odpowiedzialności za swoje słowa, a także czyny. Niestety, jak niejednokrotnie pokazuje życie, niewiele młodych ludzi chce brać odpowiedzialność za swoje ekscesy miłosne i domagają się aborcji lub refundacji antykoncepcji. Pełen emocji oraz szalejących hormonów organizm, przesyła złudne informacje, które popychają nastolatków do czegoś, co niszczy ich samych.
Najczęściej, kiedy nie ma się żadnych problemów na głowie, ponieważ rodzice zapewniają wszystko, co jest potrzebne do życia, wydaje się, że świat nie jest taki zły, jak go kreują w mediach. Na pierwszy rzut oka, młodzieńcza miłość jest czymś pięknym i niewinnym. Moda wśród nastolatków na szybkie dojrzewanie, w większości przypadków wymyka się spod kontroli i kończy się zepsuciem sobie przyszłego życia i czasami zdrowia. Pokazywanie na siłę innym, że jest się dorosłym, ma wiele oblicz, które nie mają naturalnego podłoża, lecz patologiczne, wynikające z braku zainteresowania przez rodziców. Dzisiaj każdy rodzić uważa, że to szkoła ma wychowywać, a nie oni sami. Rodzie nie zawsze zdają się sobie sprawę z tego, co robią ich dzieci i bardzo rzadko rozmawiają z nimi o problemach. Nie tłumaczy się dzieciom, że miłość młodzieńcza kończy się po kilku odbytych stosunkach i może pozostawić konsekwencje na całe życie. A także, że bycie młodą matką lub ojcem, który nie ma wykształcenia, pracy i dalszej możliwości rozwoju, to tylko wegetacja, która nie przynosi nic dobrego. Wszechobecna moda na seks z kim popadnie, staje się bardzo kusząca z racji ciągłego zachęcania przez codzienne media. Lekarstwem na rozwiązywanie młodzieńczych problemów niechcianych ciąż, jest promowanie ostatecznego rozwiązania, a wszystko to w majestacie prawa. Życie jest długotrwałym procesem, który zmienia myślenie oraz kształtuje człowieka pod wpływem różnych sytuacji i doświadczeń. Dlatego, niech kreatorem Twojego życia będzie Twoja przyszłość, a nie młodzieńcza teraźniejszość, która potrafi sprowadzić życie na złe tory.